W piątek na Warszawskich Targach Książki z czytelnikami spotkał się Piotr Paziński. Pisarz, tłumacz, dziennikarz, zajmuje się filozofią judaizmu i tematem żydowskim w literaturze. Za swoją debiutancką powieść „Pensjonat” (2012) otrzymał Nagrodę Literacka Unii Europejskiej.

Spotkanie odbyło się w ramach cyklu zainicjowanego przez Konsorcjum European Prize of Literature (EUPL) we współpracy z Polską Izbą Książki. Na targowej Kanapie Literackiej zagoszczą również Magdalena Parys i Matthias Nawrat.

Piotr Paziński w rozmowie z prof. Bernadettą Darską opowiadał m.in. o tym, jak jego książka „Pensjonat” została odebrana w krajach, w których ukazały się jej przekłady:

– Powieść była dobrze przyjęta, zwłaszcza w krajach Europy Środkowej. Być może dlatego, że była łatwiej rozumiana w tych krajach, które wojna przeorała bardziej niż kraje stabilne, w których zostało więcej substancji materialnej i ludzie odchodzili w mniej dramatyczny sposób niż w naszej części Europy. Wiem, że książka wzruszała czytelników i nie tylko dlatego, że dotyczy żydowskiego domu wypoczynkowego pod Warszawą, ale z powodu powrotu do dzieciństwa i próby uporania się z tym, że tej pejzaż dziecięcy, zaludniany jakimiś osobami, już odszedł. Stąd zainteresowanie i sympatia do tej książki – tłumaczył pisarz.

Mówił też o swojej najnowszej książce i planach wydawniczych: – Teraz zająłem się pisaniem o atrapach stworzenia, czyli lalkach, manekinach, robotach, gabinetach figur woskowych, które na różne sposoby imitują życie. Być może ta książka wyrasta z rozważań o graciarniach i przestrzeniach pełnych reliktów przeszłości. To rzecz o usiłowaniu  naśladowaniu życia w sposób sztuczny. Te wszystkie twory powstają w sposób nielegalny, bo one nie są prawdziwym życiem tylko imitacją. Nie wiem jak się ma ta rzeczywistość do tego, co pisałem wcześniej. Ale z pewnością głębiej się gdzieś ma – skonstatował.

Książka „Atrapy stworzenia” ukazała się w wydawnictwie Austeria. W zapowiedziach oficyny jest również kolejna książka Piotra Pazińskiego „Księga Jonasza”.

Jak wyjaśnił autor, jest to przekład jednej z ksiąg prorockich Starego Testamentu. Ale kolejnych pomysłów na książki nie zdradził: – Mam akurat taką wyobraźnię i taką umysłowość, że pomysły u mnie pączkują jak z kłącza, jedno wyrasta z drugiego i jest połączone. Nie umiałbym pisać książek, odrywając całkowicie jedną od drugiej. Pisać na inny temat czy siadać i co dwa lata dostarczyć czytelnikom powieści na zupełnie inny temat. Mam cały notes zapisany pomysłami.

Relację ze spotkania można obejrzeć na profilu Warszawskich Targów Książki na  Facebooku.